sobota, 31 marca 2012

Nie raz zastanawiałem się jak zmierzyć moc lasera diodowego. Kilka lat temu w pracy miałem do czynienia z specjalizowanym miernikiem do tego celu nie pamiętam już typu generalnie oparty na fotodiodzie (tyle że dość sporej). Dla większych mocy powinno dać się zmierzyć efekt cieplny wiązki. Ponieważ od niedawna posiadam kamerę termowizyjną naturalną koleją rzeczy było dla mnie zbadanie wpływu wiązki lasera na temperaturę powierzchni naświetlanego przedmiotu.

W eksperymencie brały udział dwie diody laserowe o różnej mocy i różnej długości fali:
1. ML120g21 - Iop=132mA, Po=80mW, λ=658nm (sama dioda - optyka wykonana we własnym zakresie)
2. HLDPM12-635-5 Po=5mW λ=635nm (gotowy moduł)

Oraz kamera termowizyjna IC080LV.

Ciekawe jest porównanie widzialności wiązki bo w zasadzie nie zauważam jakiejś szczególnej równicy w "zasięgu" a przecież 5mW ma bardzo daleko do 80. Jest jednak jeszcze różnica we wrażliwości oka człowieka na daną długość fali i ta słabsza ma kolor lepiej widzialny dla oka. Oznacza to że aby uzyskać takie samo odczucie jasności trzeba użyć mniejszej mocy.

Generalnie równie dobrze jako wskaźnik można użyć tej 5mW 635nm.

Teraz krótka opowieść o diodzie 80mw. 

Jest to dioda identyczna z tymi stosowanymi w aparatach do laseroterapii używana tam moc to 50mW (nie można wykorzystać całej mocy bo... z czasem ją traci i klient mógłby narzekać że aparat już nie dysponuję pełną mocą). Jak nie trudno się zorientować cena takiego aparatu jest kosmiczna szczególnie jeśli się popatrzy na efekt końcowy. Efektem działania takiego aparatu jest świecenie lasera. Wszystko to co jest między diodą a gniazdem sieciowym ma za zadanie zasilić diodę. To zaraz jak kupię sobie taką diodę i ją zasilę chociażby stabilnym napięciem przez rezystor uzyskam taki sam efekt terapeutyczny jak aparat za kilka tysięcy złotych? .... eeeee tak.  O to zacznę takie aparaty robić i za pół ceny sprzedawać ? eeeee nie, bo nikt nie będzie chciał tego kupić bo nie ma ... Certyfikatu.



 Niestety wymagania odnośnie takich aparatów są wysokie. Praktycznie nie ma znaczenia czy naświetla się promieniami rentgena czy taką "słabiutką, nie szkodliwą" diodą laserową sprzęt musi spełniać wymagania odnośnie mocy i czasu ekspozycji. I tak każdy aparat jest wyposażony w "miernik" mocy wiązki odpowiedni układ zasilania diody, podwójny pomiar czasu z alarmem jeśli czas zadany zostanie przekroczony itd. Wszystkie materiały mające kontakt z pacjentem muszą być atestowane ...normy... CE... ISO itd. Ale te wodotryski nie wpływają na to że na końcu jest dioda laserowa za 200PLN a jej prawidłowe wystarczające zasilenie kosztuje kilka złotych. W nagrywarkach DVD jest chyba jeszcze mocniejsza dioda (ta 80mW nie wypala tak sprawnie plastików jak te z DVD) w tej chwili nie mam takiej więc nie mogę porównać (może niedługo) co czyni nagrywarkę tanim źródłem mocnej diody do laseroterapii :-)



Na rys. powyżej wiązka pada na czarne tworzywo sztuczne.
Po lewej ML120g21 - I=104mA (czyli nie jest to prąd odpowiadający 80mW lecz mniej)
Po prawej  HLDPM12-635-5 I=39,7mA





 Tutaj oba lasery orientacja jw. wycelowane w białą kartkę celowo skrócony czas naświetlania aby lepiej było widać same plamki.






 Na dole obudowa/optyka własnego wykonania dioda ML120g21 na górze moduł HLDPM12-635-5




 
 

Termowizyjne ślady kocich stóp

Witam

Zapraszam do czytania i oglądania mam nadzieje ciekawych wpisów.

Poniżej zdjęcie przedstawia ślady idącego kota. Wykonano
kamerą termowizyjną IC080LV firmy TROTEC.

Miłego czytania.